WYKOŃCZENIA WNĘTRZ POD KLUCZ, REMONTY MIESZKAŃ
KOMPLEKSOWE USŁUGI REMONTOWE POZNAŃ
Abartremonty telefon Abartremonty na Facebook Kontakt
Jesteś na:

Rośliny doniczkowe w pokoju dziecięcym – których unikać, a które są bezpieczne?

Remont, wykończenie i urządzenie pokoju dziecięcego zawierają w sobie elementy definiujące sferę ergonomiczną, estetyczną i koniecznie też, szczególnie w tym wnętrzu, bezpieczeństwa.
Zważamy zatem na rodzaj materiału wykończeniowego pod kątem jego ewentualnej szkodliwości, zastosowanego w pokoju naszej pociechy oraz detali wyposażenia; mebli, wykładziny, zabawek czy dodatków kreujących pożądany klimat, wszystko w celu, aby uczynić z pokoju dziecięcego na wskroś przyjazne i bezpieczne pomieszczenie.
Do dodatków dekoracyjnych, mających ocieplić remontowane wnętrze, sprawiających aby było bardziej przytulne i naturalne, zaliczamy rośliny doniczkowe, przy ich wyborze często przyciąga naszą uwagę atrakcyjny, kuszący wygląd rośliny, o efektownych liściach, czasami kwiatach, kuleczkach owocowych, lecz nie możemy pominąć jakże istotnego aspektu bezpieczeństwa, czyli możliwości zatrucia się dziecka, w następstwie spożycia rośliny toksycznej dla człowieka, a pamiętać musimy, że zwłaszcza małe dzieci wkładają do buzi co im wpadnie w rączkę.
Niektóre rośliny lub ich owoce, płyn wyciekający z uszkodzonego liścia, po spożyciu mogą być nie tylko groźne dla zdrowia dziecka, ale też dla jego życia, inne zaś mogą być przyczyną uczuleń, alergii czy też być bezpośrednim zagrożeniem w postaci kłujących igiełek kaktusów, ostrych krawędzi liści.

 

Jakich roślin nie należy więc ustawiać w pokoju małego dziecka?

 

Difenbachia, poinsecja, monstera, filodendron, skrzydłokwiat, rafidofora, zroślicha, syngonium, trójskrzyn – większość z tych roślin zaliczanych nota bene do gatunków trujących, zawierają nierozpuszczalne szczawiany wapnia, sok znajdujący się w tkance rośliny może działać drażniąco na skórę oraz błony śluzowe jamy ustnej i przewodu pokarmowego jak i na spojówki, spożycie soku może spowodować obrzęk warg, języka czy krtani, co utrudni dziecku oddychanie, mogąc stanowić poważne zagrożenie.
Bluszcz pospolity – jego sok jest dla człowieka wybitnie toksyczny, kontakt soku ze skórą może być przyczyną wystąpienia czerwonego obrzęku, zaś zjedzenie liści, pędów albo owoców, może wywołać pieczenie gardła, a w ekstremalnych przypadkach także gorączkę, wysypkę bądź nawet konwulsje.
Oleander – spożycie pędów tej rośliny, liści lub też kwiatów, może spowodować spowolnienie lub przyspieszenie pracy serca, również biegunkę, wymioty, nudności.
Cyklamen, czyli fiołek alpejski, cyklamen perski – rośliny zawierają glikozyd, cyklaminę oraz saponiny, spożycie tych substancji może powodować nudności, wymioty, ból żołądka, biegunkę, mogą negatywnie oddziaływać także na sferę neurologiczną, powodując zawroty głowy, pocenie się czy drgawki.
Pierwiosnek kubkowaty – kontakt ze skórą może objawić się wysypką, czasami nawet stanem zapalnym skóry, roślina może uczulać dzieci uwrażliwione na priminę.
Poinsecja oraz inne wilczomleczowate – po złamaniu łodygi lub liścia wydziela się trujący biały sok, spożycie nawet niewielkiego fragmentu rośliny może być przyczyną wymiotów czy biegunki, sok silnie reaguje z rogówką, podrażniając ją, może też wywołać zapalenie skóry w miejscu zetknięcia.
Trójskrzyn (także nazywany krotonem) – biały sok wydzielany ze złamanego liścia jest na tyle trujący, że może zagrażać życiu.
Psianka (psianka koralowa) – tutaj to kolorowe kuleczki, apetycznie wyglądające, jako owoce tej rośliny, są po ich połknięciu podobnie niebezpiecznie.
Niekorzystne związki chemiczne, mogące powodować zaburzenia układu pokarmowego, a również i nerwowego czy też sercowo-naczyniowego zawierają m.in. diffenbachia, filodendron, anturium, rafidofora, bluszcz pospolity, skrzydłokwiat, monstera dziurawa, oleander pospolity, wilczomlecz lśniący, wilczomlecz piękny (gwiazda betlejemska), trójskrzyn (kroton), czy barwinek różowy.
Nie ustawiajmy w pokoju malucha również zamiokulkasa, fikusa – są to także gatunki trujące, dotyczy to zarówno soku jak i tkanki rośliny.
Niewskazanym w pokoju dziecięcym będzie postawienie rośliny kwitnącej, z kwiatami i o wyraźnym, silnym zapachu, mogącej wywołać stany alergiczne albo inne uczulenia, chodzi tu m.in. o hiacynty, narcyz, lilie, jaśmin, hipeastrum, anturium i oczywiście pierwiosnek kubkowaty.
Odpuśćmy sobie naturalnie wszelkie kaktusy, rośliny z cierniami, o ostro zakończonych liściach (np. dracena, juka domowa, echmea) czy rozłożyste rośliny, które mając na uwadze harce naszego malucha, tworzą potencjalne niebezpieczeństwo ukłucia czy przewrócenia się na dziecko.

 

Które z roślin będą całkowicie bezpieczne?

 

Zdecydowanie takie, nie zawierające żadnych substancji toksycznych, które po przypadkowym spożyciu okażą się całkowicie neutralne w odniesieniu dla zdrowia dziecka, mogą to być:
sansewierie, zielistki (np. zielistka Sternberga), trzykrotki (trzykrotka pasiasta), chamedory (chamedora wytworna, inaczej palma koralowa), gerbera, peperomia (peperomia luna), sępolie fiołkowe, fiołek afrykański czy niektóre paprocie (np. nefrolepis wyniosły), ale też wydzielające aromat rośliny jadalne, jak bazylia, szczypiorek lub pietruszka.
Tak czy owak, nawet te rośliny w pokoju malucha powinny się znaleźć poza jego zasięgiem, dopiero nieco starszym dzieciom, np. siedmiolatkom, można zaproponować opiekowanie się roślinami, co stanowić będzie dla nich naukę odpowiedzialności, wtedy, zakładając, że nasza pociecha jest już wystarczająco rozsądna, dopuszczalne są też i potencjalnie trujące po spożyciu rośliny, nadal jednak, najlepiej z wyłączeniem roślin kwitnących, mogących wywoływać alergie i uczulenia.

 

Aranżacja, remont i usługa wykończenia bezpiecznej przestrzeni mieszkalnej uwzględniającej bobasa w okresie jego raczkowania i wszędobylskie kilkuletnie dziecko, nie powinna ograniczać się wyłącznie do pokoju dziecięcego, maluch grasuje również w pozostałych wnętrzach mieszkania, profilaktyki i ostrożności w tym temacie nigdy za wiele, mając na względzie ruchliwość i ogromną wyobraźnię naszych pociech, nigdy nie przedkładajmy designu ponad bezpieczeństwo dziecka, kwiaty są piękną ozdobą naszych poznańskich mieszkań, lecz jeszcze piękniejsza jest miłość rodziców.

 

Przeczytaj inne publikacje:

Zdrowe farby do pokoju dziecięcego.

Jakie oświetlenie i barwa światła w pokoju dziecięcym?

 

Autor artykułu: Wojciech Gośliński

Data publikacji: 12.12.2017

5/5 - (1 vote)